Zapytałem redaktora naczelnego
F!kcji? czy są ograniczenia na treści publikowane w jego
LubCzasopiśmi odpisał tak:
> Mam stanowisko takie , że interesuje mnie wszystko , każda treść- bez
> ograniczeń. Nie lubię natomiast kłamstwa i bezzasadnego obrażania.
po czym dodała:
> I ma Pan u mnie wolna rękę- jeśli jeszcze tego nie napisałam :)
Nie dodając sobie nic do "lansu" założę, że podobna korespondencja mogła mieć miejsce między panem Cezarym Gmyzem i Tomaszem Wróblewskim. Tak, dla zabezpieczenia "tej części pleców, które już tak ładnie się nie nazywają" i ochrony autora przed wybuchami pracodawcy.
A - gencja B - łachach W - iadomości
Według mnie od wydarzeń 10 kwietnia pamiętnego roku 2010. ABW, będę używał skrutu, cierpi na wyraźne niedowartościowanie. A to zmienia klucze i zamki a to dostaje "baty" za postawę i ochronę delegacji, która w wyniku zgodnego z prawem i procedurami wypadku, zgodnie z prawem i procedurami
UMARŁA.
Coryllus często, a nawet więcej z maniacką uporczywością, zauważa, że najważniejszy jest sukces. Sukces osiągnięty
własną ciężką
pracą,
pasją i
uporczywością nawet wbrew całemu światu i gromadom spolegliwych "opiniotwórców".
Brunon K. - anatomia sukcesu. Czy kreacja "Ter-Rorysty"?
To zdjęcie wklejałem i linkowałem już wielokrotnie ale zrobię to jeszcze raz bo jest ważne w kreowaniu odczuć i wrażeń:
Żeby było straszniej to zrobię najazd otoczę czerwoną linią i dodam strzałkę:
I co ja sobie tera-o-sobie mogę pomyśleć. Jestem tera-rosrytą. Najmłodsze arguciątko kasuje te spieniacze z pasją a ja lubię silniczki to sobie je odkładam. Przez pierwsze dwa dni po newsie z Brunonem.K bałem się spieniać mleko. A jak żona zadzwoni i zadenuncjuje, że mleko było za słone albo o metalicznym posmaku ? STRACH
Kabelków, to nawet nie będę pokazywał bo nie wiem, które miałbym sfotografować by wyglądały strasznie. Przygotowuje pannie argutównie "chatę" na "imprezę" i razem z panią argutową gonią, żebym wreszcie te kabelki uprzątnął z podług, krzeseł i innych dla nich nieodpowiednich miejsc.
Sprawy toczą się własnymi, ja uważam, że reżyserowanymi torami i nabierają tempa. Lokalna KASANDRA wieszczy i wieszczy. Czytam regularnie bo liczby rozumiem lepiej niż emocje. Z emocjami również nie mam problemów bo mam kobiecy mózg i to ja w moim związku z panią argutową "robię za kobietę". Takie czasy :)
Urząd jest Urząd
A organ konstytycyjny organem pozostaje. Zdelegalizują BajkiGrajki za propagowanie "obrazów nienawiści" ?
C. D. N. ...